„Ospa party” to nic innego jak organizowane przez rodziców przyjęcie, którego celem jest zarażenie zdrowych dzieci wirusem ospy. Coraz więcej opiekunów decyduje się na tak drastyczne przedsięwzięcie, aby w przyszłości uniknąć borykania się ze skutkami tej jakże nieprzyjemnej choroby. Zwolennicy „ospa party” argumentują, że znacznie lepiej, aby maluch nabrał odporności w pierwszych latach swojego życia, aniżeli w przyszłości trafił do szpitala. Większość z nich nie zdaje sobie sprawy, jak ta z pozoru niewinna „impreza” może mieć tragiczne skutki! Lekarze biją na alarm! Celowe wystawianie dziecka na działanie herpeswirusa VZV może skończyć się tragicznie – w skrajnych przypadkach może bowiem doprowadzić do śmierci naszego podopiecznego.
Argumenty „za”
Wirus ospy przenosi się drogą kropelkową, co sprawia, że samo zakażenie nie stanowi większej trudności. Z licznych badań wynika, że kontakt osoby zdrowej z chorą przekłada się na zachorowalność w dziewięćdziesięciu procentach. Co ciekawe, w samej Polsce każdego dnia diagnozuje się około pięćset przypadków zachorowań. Coraz więcej rodziców decyduje się zarazić swoje dziecko ospą, gdyż wierzą, że w wieku dziecięcym nie stanowi ona żadnego niebezpieczeństwa – mija łagodnie i bez większych powikłań. Zwolennicy tej praktyki twierdzą także, że przechorowanie ospy wietrznej znacząco poprawia odporność malucha. Jednym z „najmodniejszych” argumentów przemawiających „za” ospa party jest również szkodliwość szczepionek. Liczne ruchy „antyszczepionkowców” już od dłuższego czasu próbują dowieść, że szczepionki – nie tylko przeciwko ospie – prowadzą do groźnych powikłań, a w skrajnych przypadkach do śmierci.
Jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą ospa party?
Lekarze i specjaliści stanowczo odradzają praktyki mające na celu świadome zarażenie dzieci ospą. Większość rodziców nie zdaje sobie sprawy z jak nieprzewidywalną, a co za tym idzie niebezpieczną chorobą mają do czynienia. Chociaż większość przypadków zachorowalności w wieku dziecięcym przebiega łagodnie i bez zbędnych komplikacji, istnieje ryzyko, że akurat w naszym przypadku wystąpią powikłania. Przeciętnie jedno dziecko na tysiąc – poza klasyczną ospą wietrzną – zmuszona jest borykać się także: zapalaniem opon mózgowych, zapaleniem mięśnia sercowego, zapaleniem węzłów chłonnych, zapaleniem płuc, zapaleniem ucha środkowego, bakteryjnym ropnym zakażeniem skóry, a także małopłytkowością. Nietrudno domyśleć się, że dolegliwości te mogą mieć poważny wpływ na dalszy rozwój malucha. Skutki niektórych odczuwalne są przez całe życie.
Powikłania po ospie mogą pojawić się nie tylko u ogólnie słabowitych dzieci, ale także u przypadków dotychczas zdrowych i silnych. Zwlekanie z podjęciem odpowiednich działań może doprowadzić do ogólnego zakażenia organizmu tzn. sepsy, a to natomiast do śmierci. Warto zauważyć również, że ospa party może mieć wpływ także na osoby dorosłe. Ci, którzy nigdy wcześniej nie chorowali na ospę wietrzną, a także starsze osoby są bardziej podatne na zachorowanie. U osób dorosłych, jednostek po 65. roku życia, a także niemowląt ryzyko wystąpienia wyżej wspomnianych powikłań, w tym śmierci jest nawet dwadzieścia razy większe, aniżeli u dzieci w wieku 1-4. Nie sposób nie wspomnieć również o tym, że po przechorowaniu ospy wirus VZV pozostaje w organizmie w postaci utajonej. Jego reaktywacja (np. za sprawą ospa party) prowadzi do półpaśca.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Lekarze wskazują, iż znacznie lepiej dla dziecka będzie unikać ospy wietrznej. Aby zminimalizować ryzyko zachorowalności malucha należy go zaszczepić. Mimo dość dużego sprzeciwu przeciw szczepionkom obowiązkowym, nie sposób nie zauważyć, że akurat na szczepionka spowodowała na przestrzeni lat wyraźny spadek zachorowań i powikłań. Ospa party, podobnie jak wszystkie inne „party” odnoszące się do chorób zakaźnych, może mieć poważne w skutkach konsekwencje – i to nie tylko w przypadku dziecka, ale również osoby dorosłej.